Debata pism niszowych
17 marca 2011 godzina 15:00 – 16:30
Polska Fundacja im. Roberta Schumana
Al. Ujazdowskie 37/5, Warszawa
W wyniku kontrowersji związanych z przyznawaniem przez Ministerstwo Kultury środków na wydawanie pism niszowych zorganizowana została debata, której celem było omówienie propozycji zmian w niewydolnym i niesprawiedliwym systemie przyznawania dotacji. Całą dyskusję wywołał sposób przyznawania funduszy oraz uznaniowość decyzji, kto je dostanie.
Propozycje, które pojawiły się podczas debaty a które są przez nasze Stowarzyszenie popierane to:
- transparentność procesu przyznawania ministerialnych dotacji: przede wszystkim jasne i jednoznaczne kryteria, zmniejszające do minimum pole do interpretacji i dowolności (uznaniowości), a także, w konsekwencji, stworzenie systemu odpornego na roszady polityczne
- dotowanie czasopism powinno być rozpatrywane w kategoriach: pisma ogólnopolskie i regionalne (ew. w grę również mogłyby wchodzić inne kryteria przyznawania dotacji, np. projekty „duże” i „małe”)
- dofinansowanie czasopism powinny wnioskować: samorządowe instytucje kultury (wkład własny 30%), organizacje non-profit (wkład własny 20%), wydawnictwa akademickie (wkład własny 20%), podmioty prowadzące działalność w sferze kultury (wkład własny 40%). Podmioty gospodarcze też powinny mieć możliwość ubiegania się o dotacje (wówczas proponujemy większy wkład własny). W tym miejscu warto spróbować zdefiniować, co jest, a co nie jest pismem niszowym (kwestia nakładu? zasięgu?). Wyeliminuje to sytuację, w której dofinansowanie otrzymuje ogólnopolski tygodnik, będący własnością wielkiego koncernu medialnego, nie otrzymują zaś pisma niewielkie, pozbawione zaplecza finansowego i instytucjonalnego, a nierzadko ważne w swoich działkach tematycznych (twórczość ludowa, muzyka poważna itp.)
- w kwestii dofinansowania powinny być preferowane organizacje pożytku publicznego, ponieważ zapewnia to transparentność wydawanych pieniędzy – OPP mają obowiązek publicznego przedstawiania corocznych szczegółowych sprawozdań ze swojej działalności i obrotu finansowego. Nie musi to być warunek sine qua non, ale można by wprowadzić dodatkowe punkty „za OPP”
- podmioty, które dostaną dotacje na czasopisma, powinny udostępniać numery archiwalne za darmo w Internecie po określonym czasie (np. kwartał po zakończeniu sprzedaży danego numeru)
- dotacje powinny dostawać pisma o przynajmniej dwuletnim okresie edycji, licząc od daty wydania pierwszego numeru, co zapobiegnie finansowaniu efemerycznych projektów i takich, których „przydatności” nie zweryfikowali jeszcze czytelnicy
- wprowadzenia bardziej szczegółowej karty oceny wniosków, zdefiniowanie i sprecyzowanie poszczególnych kategorii oceny. Karta oceny jest obecnie zbyt lakoniczna, konieczne jest ustalenie w pewnej skali co znaczy „wysoki/niski poziom publikowanych treści”
- przejrzysty i sprawiedliwy model dofinansowania przez państwo poszczególnych pism, np. wedle schematu przyjmującego, że każdy pozytywnie oceniony wniosek oznacza dofinansowanie w wysokości równowartości dwóch etatów redakcyjnych (o wysokości pensji urzędnika średniego szczebla, ustalane wg średniej dla danego województwa) oraz 50% kosztów druku. Model taki gwarantuje bardziej egalitarne zasady podziału środków, nie zaś czysto uznaniowe, eliminując przypadki, że pisma o podobnym nakładzie, zasięgu i kosztach produkcji otrzymują dotacje różniące się nawet 10-krotnie. Niezbędne wydaje się również wprowadzenie do systemu dotacji „widełek minimum i maksimum”
- wprowadzenia jawnej listy asesorów, którzy sprawdzają wnioski i jawnej listy ekspertów z Komisji Konkursowej, którzy rozdzielają pieniądze, oraz logicznego uzasadnienia ministra co do wybranych wniosków z punktu widzenia polityki kulturalnej państwa; zwiększenia liczby ekspertów w Komisji Konkursowej do 9-11 osób (obecnie wnioski są oceniane uznaniowo przez trzy osoby, nieznane szerszemu gronu wydawców, uzasadniające bardzo lakonicznie swój wybór)
- uproszczenie etapu formalnego składania wniosków. Obligatoryjnym załącznikiem powinien być ostatni numer czasopisma. Należy na pierwszym etapie, przed przyznaniem dotacji, zrezygnować z konieczności dostarczania KRS, statutów i innych zaświadczeń. Załączniki typu KRS, NIP, etc. składane byłyby obligatoryjnie do Ministerstwa przez organizacje po otrzymaniu dofinansowania.
Debata pokazała, że problem jest realny i wymaga rozwiązania, jednakże podczas ustalania, jak to zrobić, wyraźnie zarysował się podział na pisma „niepolityczne” (kulturalne w wąskim tego słowa znaczeniu, takie, które zajmują się sztuką) i „polityczne” (takie, które zajmują się polityką w nawet wąskim aspekcie, lub też zajmujący się polityką bez wspierania żadnej konkretnej opcji politycznej w parlamencie). Ewidentnie pisma „niepolityczne” próbowały, w pewnym momencie bardzo intensywnie, odciąć się od pism „politycznych” (na zasadzie: „oni są uwikłani w politykę, to nie dziwne, że nie dostali, ale my nie mamy z tym nic wspólnego, więc powinniśmy dotację dostać”). Pozostaje pytanie, czy na dłuższą metę uda się utrzymać pisma „niepolityczne” i „polityczne” w jednym obozie?
Dodatkowo, Ministerstwo Kultury zmienia zasady przyznawania dotacji do końca czerwca, więc czasu na wypracowanie jakiegoś kompromisowego, wspólnego stanowiska nie pozostało zbyt dużo. Nie pomaga w tym fakt, że – zgodnie z tym, co usłyszeć można było od przedstawicielki Ministerstwa – zasady są jednakowe dla wszystkich tego typu dotacji i jeśli zmienią się dla pism, to dla innych też muszą się zmienić.